Naszość (2023) - film dokumentalny PL 1080p premium. 09:49. LATA 80-te LATA 90-te w pigułce. (od 80 groszy za dzień) Oglądaj gdzie chcesz. CDA. Relacje
Metal Gear Solid 3 jako film akcji z lat 80. 5/7 Deus Ex według SI jako film lat 80 w klimacie cyberpunk Teraz kolej na Deus Ex i trzeba przyznać, że ciężko o lepiej pasujący do gry klimat
Uff, to nie był łatwy wybór. Bo jak wybrać zaledwie kilkadziesiąt najlepszych filmów ostatniej dekady, skoro było ich znacznie, znacznie więcej? Jednak mus to mus – oto lista 60
Całość ilustruje zaś kultowa ścieżka dźwiękowa zestawiająca brit-pop z hitami lat 70. i 80. Film wpisuje się w ideologię kontrkultury negującej wartości konsumpcjonizmu i wygodnego życia klasy średniej. 3.„Blow” (2001) To jeden z najciekawszych filmów o narkotykach, a w dodatku oparty na faktach.
Kultowy film przygodowy z niezapomnianą kreacją Harrisona Forda. 13.07, godz. 19:00 Nagradzany antywestern i zarazem jeden z najważniejszych filmów w reżyserskiej filmografii Clinta Eastwooda. 18.07, godz. 19:00 Brawurowy film akcji w reżyserii Tony’ego Scotta. 20.07, godz. 19:00 Film gangsterski z lat 80. uznawany za klasyk tego gatunku.
Zarówno pierwszy, jak i drugi film to filmy akcji z lat 80. i 90., które trzeba obejrzeć, ale z różnych powodów. Obaj grają także Arniego o bardzo różnych zdolnościach aktorskich… kontynuację można uznać za jeden z najlepszych filmów science fiction wszechczasów, nie mówiąc już o jednym z najlepszych filmów lat 80. i 90
. Podstawowe informacjeOpinie i NagrodyMultimediaPozostałe{"type":"film","id":119984,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Ukryty-1987-119984/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Ukryty 2012-04-16 11:07:11 Nie czytajcie opisu, bo nie będzie mieć przyjemności z oglądania filmu. Film ani przez chwilę nie nudzi, akcja toczy się cały czas. Nie jest to dzieło epickie i ewidentnie czuć klasą B, ale cóż z tego. Ogląda się lekkością, do kolacji i piwka:) Czas szybko leci, jest ubaw. Polecam!
Opinie | kadr z filmu „Siedem” Filmowe lata 90. miały wiele interesujących oblicz. Od bezwstydnie romantycznych komedii romantycznych z Meg Ryan, Julią Roberts, Sandrą Bullock i Hugh Grantem po specyficzny typ wysokobudżetowych widowisk made in USA, nasączonych popkulturowym humorem, patetycznymi przemowami i efekciarskimi efektami komputerowymi najnowszej generacji. Od postmodernistycznych gatunkowych amalgamatów w rodzaju Pulp Fiction Quentina Tarantino po kreatywnie przerabiający tropy kulturowe, religijne i technologiczne Matrix wówczas jeszcze braci Wachowskich. Często jednak zapomina się, że lata 90. wyróżniały się na tle innych dekad także thrillerami czy też dreszczowcami, wprowadzając nową fabularną i formalną jakość do gatunku, który w poprzedniej dekadzie ugiął się znacznie pod naporem napakowanych testosteronem akcyjniaków pokroju Sylvestra Stallone’a czy Arnolda Schwarzeneggera. Jeśli zatem w 2020 r. nadal brakuje wam mocniejszych wrażeń, przypomnijcie sobie – lub obejrzyjcie po raz pierwszy – te dziesięć filmów sprzed dwudziestu kilku lat. Milczenie owiec (1991), reż. Jonathan Demme Kino od dawna fascynowało się seryjnymi mordercami – nawet kanibalistycznym intelektualistą Hannibalem Lecterem, który zadebiutował na dużym ekranie kilka lat wcześniej w Czerwonym smoku Michaela Manna – jednak to film Demme’a wprowadził ich na salony kultury masowej. Nie tylko za sprawą pięciu Oscarów (w tym za Najlepszy Film) i legendarnej roli Anthony’ego Hopkinsa, dzięki któremu Lecter stał się popkulturowym symbolem zła. Ważny był również fakt, że grana przez Jodie Foster silna i zdeterminowana agentka FBI Clarice Starling była doskonałą odpowiedzią na przesyt męskiego kina akcji lat 80., inspirując w kolejnych latach setki postaci. Ważna była realizacyjna biegłość Demme’a i sceny-perełki jak ta z noktowizorem, a także czarny humor, który zapowiedział nową jakość thrillerów lat 90. Film, który zmienił postrzeganie tego gatunku trafił do szerokiej dystrybucji w… Walentynki, 14 lutego 1991 r. Siedem (1995), reż. David Fincher Nie byłoby sukcesu Siedem bez sukcesu Milczenia owiec, jednakże Fincher podniósł do potęgi elementy, które u Demme’a były dodatkiem do prowadzonej przez Lectera psychologicznej gry. Antagonista z Siedem karze ofiary za popełnianie siedmiu grzechów głównych i przewyższa intelektualnie detektywów Millsa i Somerseta, ale jest też nowym rodzajem filmowego złoczyńcy – takiego, który, parafrazując słowa Jokera z Mrocznego Rycerza, chciałby po prostu patrzeć, jak świat płonie. Świat w Siedem jest też znacznie bardziej przytłaczający – wszędobylski deszcz i ciasnota pomieszczeń trzymają postaci w percepcyjnej pułapce, a kontrolujący każdy element opowieści reżyser nie pozwala widzowi na chwilę wytchnienia, serwując kolejne emocjonalne prawe i lewe sierpowe, na czele z niespodzianką z pewnego pudełka. Jako filmowe doświadczenie mało który thriller dorównuje Siedem. Nagi instynkt (1992), reż. Paul Verhoeven Paul Verhoeven był zawsze wyjątkowo wyczulony na różne sposoby manipulowania percepcją ludzką – jak dajemy się uwodzić temu, co widzimy, niezależnie od tego, czy chodzi o medialne metody konsumenckiej perswazji czy złudzenia napędzane technologicznymi możliwościami. W Nagim instynkcie holenderski reżyser podjął ponownie tę tematykę, jednak jednocześnie zabawił się percepcją publiczności, odwracając uwagę widzów obrazową erotyką i wystylizowaną przemocą. Grana przez Sharon Stone autorka kryminałów odsłania swe wdzięki przed prowadzącym sprawę brutalnego morderstwa detektywem Michaela Douglasa i każdym, kto chce na nią patrzeć. I do samego końca nie jest jasne, czy kobieta korzysta z własnego ciała, bo chce być pożądana, czy rzeczywiście ma mordercze ciągoty. W Nagim instynkcie nawet narzędzie zbrodni – szpikulec do lodu – wygląda kusząco i ma seksualne konotacje. Karmazynowy przypływ (1995), reż. Tony Scott Film młodszego z braci Scottów określa się przeważnie kinem akcji, czy też dramatem akcji, lecz prawda jest taka, że to pełnokrwisty dreszczowiec, którego bohaterowie, załoga amerykańskiego atomowego okrętu podwodnego, wchodzą ze sobą w konflikt, który może doprowadzić nawet do III wojny światowej. Choć lepiej stwierdzić, iż walczą ze sobą złotouści oficerowie, wciągając stopniowo resztę załogi w ideologiczno-werbalną wojnę pasywno-agresywnych gróźb. Znajdują się głęboko pod wodą, a na skutek awarii okręt został odcięty od komunikacji ze światem zewnętrznym. Napięcie sięga zenitu – nie tylko w scenach, w których w rękach jednych i drugich pojawia się śmiercionośna broń palna, ale przede wszystkim w tych fragmentach, w których dwaj mężczyźni o mocnych charakterach i temperamentach przekrzykują się uwagami i rozkazami, bo sądzą, że na powierzchni znany im świat może właśnie walić się w gruzach. Przylądek strachu (1991), reż. Martin Scorsese Psychopata i gwałciciel wychodzi na wolność po długiej odsiadce, po czym zaczyna wprowadzać w życie wymyślony za kratami plan zemsty na adwokacie, który nie był go w stanie wybronić. Zaczyna terroryzować jego oraz jego rodzinę, posuwając się do coraz bardziej niebezpiecznych czynów. Napięcie w filmie wynika nie tylko z tego, co złoczyńca zrobi, i jak to zrobi, ale także z faktu, że jego przeciwnikiem jest nieobyty w przemocy człowiek prawa i porządku, który będzie musiał zapomnieć o wszystkim, co dotąd wyznawał, żeby nie stracić wszystkiego, co w życiu tak naprawdę osiągnął. Być może trzy dekady wcześniejsza wersja z Gregorym Peckiem i Robertem Mitchumem jest lepsza pod kątem psychologicznych niuansów, ale film Scorsese przebija ją pod kątem czystej fizyczności, którą emanuje psychopata grany przez Roberta De Niro. Ten człowiek to chodzący żywioł natury i zarazem tykająca bomba, która może wybuchnąć w każdej chwili. W sieci zła (1998), reż. Gregory Hoblit Dwóch amerykańskich detektywów prowadzi sprawę wyjątkowo brutalnego seryjnego mordercy. Po wielu miesiącach śledztwa przedstawiciele prawa i porządku chwytają nareszcie zwyrodnialca i doprowadzają do jego egzekucji. Niedługo później sprawa zatacza koło, gdy na miejscu nowej zbrodni okazuje się, że jakiś anonimowy brutal zaczyna zabijać w taki sam sposób, jak niedawno pozbawiony życia przestępca. Brzmi jak kolejny schematyczny dreszczowiec o detektywach uwikłanych w samonakręcającą się spiralę zbrodni? Sęk w tym, że nasi bohaterowie nie mają do czynienia z krwawym naśladowcą, ale z demonem. I to wyjątkowo sprytnym, bowiem potrafiącym z niejaką łatwością przejmować ciała i umysły ludzkie. Wątek nadprzyrodzony może skłaniać do stwierdzenia, że oglądamy horror, ale to zdecydowanie dreszczowiec, w którym do napisów końcowych nie wiadomo, komu ufać, i kto jest tym, za kogo się podaje. Wróg publiczny (1998), reż. Tony Scott Jeśli uznać, iż Rozmowa Francisa Forda Coppoli była – oczywiście w pewnym uproszczeniu – refleksją na temat rosnących w coraz bardziej paranoicznej Ameryce lat 70. technologicznych możliwości podsłuchiwania oraz inwigilowania obywateli, Wroga publicznego należy określić nakręconą z hollywoodzkim przytupem reakcją na to, w jaki sposób te narzędzia ewoluowały w ledwie kilka dekad. Głównym bohaterem jest prawnik, który wchodzi przypadkiem w posiadanie dowodów obciążających wysoko postawionych ludzi, więc ci zamieniają jego życie w piekło za pomocą nowoczesnej technologii. Zamrażają mu konta w banku, tworzą dowody sugerujące, że współpracuje z mafią, pozbawiają go całkowicie wiarygodności. Film Scotta został zapamiętany za efektowne sceny namierzania protagonisty za pomocą satelitów i sprzętu do inwigilacji, ale znacznie bardziej przerażające jest to, że kilka lat później, po zamachach z 11 września, okazał się profetyczny. Na linii ognia (1993), reż. Wolfgang Petersen Na filmowych amerykańskich prezydentów czyhało już tak wielu różnej maści zamachowców, że trudno wszystkich spamiętać, natomiast grany przez Johna Malkovicha antagonista Na linii ognia wyróżnia się spośród nich nie tylko sprytem i wściekłym umysłem, ale też prawdziwą desperacją. Chce z sobie tylko znanych powodów iść w ślady Johna Wilkesa Bootha i Lee Harveya Oswalda, ale ma w sobie tyle zawziętości i cynizmu, że jest w stanie przechytrzyć Secret Service i agentów strzegących walczącego właśnie o reelekcję prezydenta USA. Popełnia jednak spory błąd, kiedy wciąga w swój makiaweliczny plan weterana Secret Service (Clint Eastwood), który walczy od dekad z wyrzutami sumienia, że nie był w stanie odpowiednio szybko zareagować na strzały, które w 1963 r. zabiły prezydenta Kennedy’ego. Rozpoczyna się starcie dwóch desperatów, którzy gotowi są poświęcić wszystko, co mają, żeby udowodnić wszem i wobec swoją wartość. Lęk pierwotny (1996), reż. Gregory Hoblit Gregory Hoblit pojawia się w naszym zestawieniu ponownie, gdyż miał niesamowitą reżyserską rękę do thrillerów (nie tylko w latach 90., w kolejnej dekadzie wyreżyserował choćby znakomity Słaby punkt z pamiętnym aktorskim pojedynkiem Anthony’ego Hopkinsa i Ryana Goslinga). W Lęku pierwotnym nie tylko stworzył misterną filmową układankę złożoną z trudnych emocji oraz niespodziewanych zwrotów akcji, ale także pokazał światu talent młodego Edwarda Nortona, dla którego był to iście wybuchowy aktorski debiut (rola została nagrodzona Złotym Globem oraz nominowana do Oscara). Norton wcielił się w jąkającego się dziewiętnastoletniego ministranta oskarżonego o brutalne morderstwo arcybiskupa. Jego uwielbiającego błyski fleszy adwokata zagrał Richard Gere, który raz wierzy, a raz nie w winę chłopaka, ale jest pewien, że ten skrywa jakąś bolesną tajemnicę. I rzeczywiście tak jest, ale prawda w zasadzie nikogo tu nie wyzwala. Podejrzani (1995), reż. Bryan Singer Dzisiaj mnóstwo osób wie już, kim był i jak wyglądał geniusz zbrodni Keyser Söze, ale mimo że fabularna i emocjonalna moc finałowej wolty debiutu reżyserskiego Bryana Singera znacznie osłabła przez ćwierć wieku od premiery, Podejrzani wciąż zapewniają rozrywkę na najwyższym światowym poziomie. Opowiadana historia nie opiera się bowiem na zwrotach akcji, lecz na obserwowaniu zależności pomiędzy poszczególnymi postaciami; specyficznej zażyłości rodzącej się między przestępcami, która miesza się z permanentnym brakiem zaufania. Zaczyna się od masakry w porcie, z której cało wychodzi zaledwie dwóch ludzi: ciężko poparzony węgierski mafioso i podrzędny kaleki kryminalista. Próbując zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło, stróże prawa wysłuchują wersji tego drugiego, wyciągając możliwie jak najwięcej szczegółów od przestraszonego i ewidentnie nie mówiącego wszystkiego mężczyzny. Kawał dobrego thrillera. Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem. zobacz także Poezja w wersji pop TrendyPoezja w wersji popMaciej Musiałowski jako młody konstruktor sterowca w filmie „Polot”. Zobacz zwiastun NewsyMaciej Musiałowski jako młody konstruktor sterowca w filmie „Polot”. Zobacz zwiastunLorcan Finnegan, Brunella Cocchiglia: Dziwne rzeczy wydarzają się na przedmieściach LudzieLorcan Finnegan, Brunella Cocchiglia: Dziwne rzeczy wydarzają się na przedmieściach„Cabinet of Curiosities”, czyli antologia horroru Guillermo del Toro. Serial trafi na Netfliksa Newsy„Cabinet of Curiosities”, czyli antologia horroru Guillermo del Toro. Serial trafi na Netfliksa zobacz playlisty Branded Stories PYD 2020 Papaya Films Presents Stories Papaya Films Presents Stories Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS Cotygodniowy przegląd teledysków Cotygodniowy przegląd teledysków
Z okazji premiery filmu "Niezniszczalni 3", stworzyłem (nieźle się przy tym bawiąc) drużynę składającą się z ostrych babek, które skopałyby tyłki każdemu filmowemu arcyłotrowi. Przy okazji na tyle się nakręciłem starymi filmami akcji z lat '80, że nie mogłem sobie odmówić, by zrobić ranking przedstawiający MOJE ULUBIONE produkcje z tamtego okresu. Uwaga - olbrzymia dawka nostalgii gwarantowana! Seria "Niezniszczalni" nie jest zła. Recenzję trzeciej części przeczytacie u jednego z kolegów-blogerów, który całość mocno chwali. Jednak nie oszukujmy się - i tak najlepsze są oryginalne akcyjniaki z lat '80. Zresztą, Co wam będę wiele pisał... Sprawdźcie tylko te oldschoolowe zwiastuny! Miejsce 10 - Policyjna opowieść (Jackie Chan) Za gówniarza wypożyczałem na masę wiele filmów rodem z Hongkongu, lecz tytułów już za nic w świecie nie pamiętam. Jednak "Policyjna opowieść" utkwiła mi w pamięci, bo zobaczyłem to potem kilka lat później w publicznej telewizji i zacząłem kojarzyć nazwisko Jackiego Chana. I co tu wiele mówić - jeśli miałbym wskazać jakiś film rodem z Azji, który odcisnął na mnie swoje piętno, to właśnie ten. Miejsce 9 - Nico (Steven Seageal) W tym rankingu musiał się znaleźć film, w którym zadebiutował Steven Seagal! Pamiętam, że mimo wielokrotnych seansów tego w paśmie Mega Hit na Polsacie bądź Super Kino na TVN (pewnie produkcja leciała w obu), nigdy nie mogłem się przekonać do tego aktora. Dopiero po latach odkryłem "kunszt" z jakim Seagal rozprawia się ze swoimi wrogami ;-) Miejsce 8 - Zaginiony w akcji (Chuck Norris) Chuck Norris, Wietam, oddział specjalny - trzeba coś dodawać? To jeden z tych tytułów, które wpasowywały się idealnie w kanon akcyjniaków z lat '80, gdzie trauma po wojnie w Wietnamie była rozwalana popkulturowym kiczem, zaś dzisiaj kultem. Zaś Chuck to nie Strażnik Teksasu, tylko Pułkownik James Braddock, ot co! Miejsce 7 - Ucieczka z Nowego Jorku (Kurt Russell) Ten film to esencja tego, co w latach '80 było dobre! Russell jako jeden z najlepszych badassów ever, niesamowita wizja mrocznej przyszłości i ten klimat (głównie za sprawą charakterystycznej muzyki tworzonej przez samego reżysera - Johna Carpentera) - obowiązkowe "must see". Co najbardziej mnie boli, odnoszę wrażenie, że wielu tego filmu nie widziało! Miejsce 6 - Komando (Arnold Schwarzenegger) Arni jako emerytowany członek oddziałów specjalnych wraca do walki po tym jak jego córka zostaje porwana. Fabuła? Jaka fabuła?! Tu chodzi tylko i wyłączni o prężenie muskułów oraz wielkie spluwy robiące jeszcze większą rozpierduchę! Najzabawniejsze z perspektywy czasu jest nazwisko głównego bohatera granego przez Schwarzeneggera - Matrix. Miejsce 5 - Rambo 2 (Sylvester Stallone) Pal licho pierwszą część filmu, w której John Rambo był cierpiący niczym dzisiejszy emo. Dwójka, w której główny bohater rusza do Wietnamu - to jest to! Żadne pitu-pitu, tylko czysta akcja wraz z rozwalaniem helikoptera z łuku! Słuszna Złota Malina! ;-) Miejsce 4 - Kobra (Sylvester Stallone) O ile dobrze pamiętam, to właśnie mój pierwszy film ze Stallonem w roli głównej. Ba - nie mogłem go zobaczyć w telewizji, bo rodziciele uznali, że jestem za mały, ale od czego ma się ciotki... Jedna z nich (gorące pozdrowienia!) nagrała film na kasecie video i w sekrecie mi pożyczyła, bym obejrzał, gdy miałem na później do szkoły. Dla mnie kult! Miejsce 3 - Szklana pułapka (Bruce Willis) Hit nad hitami - kto nie widział ten trąba! Już się szykuje na jakiś świąteczny seans (to chyba jeden z najczęściej puszczanych filmów w okresie bożonarodzeniowym - zaraz po serii "Kevin sam w..."). I właśnie podczas jednego z sylwestrów na początku lat '90 udało mi się całość obejrzeć. Gorzej było z dwójką, której przez wiele lat nie mogłem zobaczyć (ah Ci rodzice!), a musiałem słuchać od kumpli z klasy o co lepszych scenach... Miejsce 2 - KickBoxer (Jean-Claude Van Damme) Na podwórku każdy chłopak miał swojego ulubionego aktora z filmów akcji. Moim guru był wówczas Jean-Claude Van Damme, a to wszystko przez "KickBoxera". Pamiętam, że wówczas obiecywałem sobie, że będę trenował tak ciężko jak on, by zostać mistrzem sztuk walki. Cóż, te myśli wraz z wiekiem nieco uleciały z głowy ;-) Miejsce 1 - Predator (Schwarzenegger? Predator!) A to jeden z tych filmów, które znałem na pamięć, zanim je w ogóle obejrzałem. Przez późną porę emisji (za gówniarza nigdy nie dotrwałem, zawsze zasypiałem), fabułę opowiadał mi tata. Biedny, zawsze mu trułem i chciałem znać wszelkie szczegóły. Dopiero po wypożyczeniu kasety VHS z pobliskiej wypożyczalni, na spokojnie całość zobaczyłem. I do dzisiaj żałuje, że Predator ostatecznie został pokonany! To jeden z tych filmów, które regularnie oglądam do dzisiaj. *** A jakie są Wasze ulubione filmy akcji z lat '80? Co byście dorzucili do tej listy? Obserwuj mnie na Facebooku i Twiterze
3. Tango i Cash (1989) - reż. Andriej Konczałowski, Albert Magnoli Duet topowych złodupców, czyli Sylvester Stallone i Kurt Russell (ten ze szczególnie bezpretensjonalnym wyrazem twarzy zważywszy na przedmiot leżący w jego prawej ręce). Idealnie autoironiczny, perfekcyjnie sensacyjny. Korzysta z klisz i sam jest kliszą. Alfa i Omega filmów sensacyjnych. Raz, ponieważ występuje w nim bóg tego gatunku - Stallone, oczywiście. Dwa, ponieważ ten film ma wszystko, co mieć powinien idealny obraz w takim zestawieniu - mięśnie, męską przyjaźń i lojalność, złego i dobrego glinę i powiedzmy to razem: pościgi, wybuchy, strzelaniny! Posiada również ładną panią (hasztag hasztag mikroblog, relewantne dyskusje polityczne), którą na pewno kojarzymy z tego dziwnego serialu o Supermenie. Poza tym scena otwierająca to majstersztyk. Zawiera definicję całego określenia amerykański film akcji w jednej sekwencji. Scena wielkiej rozróby przypomina trochę tandetę ze Seagalem, albo Van Dammem, co zrzuca ten piękny okaz na trzecie miejsce. I tutaj nadarzyła się okazja, aby wyjaśnić dlaczego w takim zestawieniu mogło zabraknąć powyższych jełopów. Po pierwsze (być może naiwnie) kierując się plotkami doszły mnie słuchy, że oboje dżentelmenów to straszne szumowiny w życiu prywatnym. A my tu tego nie lubimy, prawda? Po drugie, nie dorastają Stallonowi do pięt. W człowieku widać prawdziwą pasję do filmu i zaangażowanie w to, w czym występuje. Jego osobowość okrywa cały film nadając mu charakteru. Tych dwóch rzezimieszków polega wyłącznie na swoich zdolnościach prania się po mordach i przerwa reklamowa nagle jawi się jako prawdziwe wybawienie od ich bezpłciowości. Seagal nawet w tej dyscyplinie okropnie zdziadział, nie wspominając już zupełnie o nie wyjściowej aparycji. W kinie powierzchownym właśnie powierzchowność powinna być atrakcyjna, więc nie wiem jakim cudem on w ogóle jest oglądany. Po trzecie, wprawki reżyserskie Stallone były całkiem niezłe, co daje podstawy podejrzewać, że wyższa jakość filmów, w których występuje jest bezpośrednio jego zasługą. 2. Cobra (1986) - reż. George P. Cosmatos To nie kolejny duet, bo Cobra (w tej roli Stallone, po lewej, duh) dominuje uwagę filmu i jego partnera (Reni Santoni) trudno nazwać postacią nawet drugoplanową. Niezwykle mnie ten film ujął. Po raz kolejny, wiem, że to nudne, ale ten człowiek po prostu stworzony został do grania twardzieli. Nie da się bardziej nonszalancko i złodupcowo. Stallone wygrywa to zestawienie jako gracz meczu. Oprócz tego posiada do znudzenia wspomniany zestaw elementów obligatoryjnych plus kilka upiększeń. Zamiast pieknej damskiej roli drugoplanowej gra absolutnie oszałamiająca i przyprawiająca o bezdech Brigitte Nielsen. Tutaj mógłbym pozostawić jeden cały akapit tylko na jej temat, ale wtedy musiałbym wprowadzić na blogu ograniczenie wiekowe. Oprócz tego występuje niedorzecznie ciekawy i równie mocno niepasujący do filmu samochód, czyli Mercury Monterey z 1950 roku po intensywnej modyfikacji. Mówię niepasujący, bo sztampowego złodupca wyobrażałbym sobie bardziej w amerykańskim muscle car, albo chociaż szybkim kabriolecie zasilanym oczywiście minimalnie sześcioma cylindrami. Mimo wszystko samochód osobowością nadąża za swoim właścicielem. Jest nietypowy, oryginalny i niezawodny w swojej roli. Fabuła jest prosta, ale chyba nie ma czego innego oczekiwać. Kobieta w opałach, więc zblazowany glina zapewnia protekcję. Biega, strzela, poci się, nosi ciemne okulary i opróżnia kolejne magazynki - protekcja tym samym jest zapewniana. To nic, że paradoksalnie ściąga na nią wszystkie kłopoty, które w prawdziwym świecie skutkowałyby załamaniem nerwowym, a pościg samochodowy złamanym karkiem. Liczysz na gorący romans? To nie film z Michaelem Douglasem, a ucieczka od szablonu Jamesa Bonda, który sypia ze wszystkim co się rusza, to ładny element wyróżniający dotychczas znane kino akcji od amerykańskiego wzorca. Naturalnie jest on obecny w niektórych produkcjach, ale typowy amerykański twardziel, o którym mówimy, jest nie do zdobycia i najczęściej obojętny na zaloty (czyżby model zapoczątkowany przez Jamesa Deana? - pytanie na inny tekst). Daleko mu do szarmanckiego dżentelmena w garniturze. Zamiast tego wlewa w siebie piwo, jest wiecznie nieogolony, mieszka w zapchlonej dziurze i bekaniem nieświadomie zwabia samice. Oto amerykański twardziel. W spoconej podkoszulce i z wadą wymowy. 1. Robocop (1987) - reż. Paul Verhoeven W rolę Robocopa wcielił się Peter Weller. Dlaczego więc, skoro tako pieję nad resztą filmów, to właśnie Robocop piastuje stanowisko lidera? Ponieważ to najlepszy film akcji w historii kina amerykańskiego. Słowa te mogą wydawać się dość kontrowersyjne, bacząc na to, że w gruncie rzeczy jest on bardziej filmem fikcji naukowej zmieszanej z klimatem antyutopii i zdecydowanie odbiega od tandety reszty zestawienia. Mimo to nie wyobrażam sobie innego filmu na szczycie tej listy. To dzieło z przesłaniem, dopracowane, przerażające i satysfakcjonujące, prawdziwie brutalne i innowacyjne. Utrzymywałem wcześniej, że dużo przyjemność z seansu powyższych filmów płynie z klisz, które one powielają, ale pionier niezaprzeczalnie zasługuje na większe uznanie, niż najlepszy naśladowca. Włączając to spodziewałem się dziwnego akcyjniaka w szatach sci-fi na brudnych ulicach amerykańskiej metropolii. Obejrzałem hardkorowy niemalże horror sci-fi o silnym wątku sensacyjnym, trzymający w napięciu do końca. I warto zaznaczyć, że oglądałem go dopiero teraz i nie piszę tego z pamięci o filmie lat chłopięcych. Wtedy robił wrażenie jako przerażający. Teraz doceniam go na innej płaszczyźnie, ale prawdopodobnie nawet bardziej. Wszystkie negatywne określenia, których używałem do opisania filmów w tym zestawieniu są oczywiście pieszczotliwe. Szczerze uważam je za dobre produkcje. Oczywiście to kwestia subiektywna, ale pamiętajmy, że doznanie estetyczne nie zawsze musi się łączyć z artystyczną produkcją europejską, a czasami może być zza oceanu i opierać się głównie na po raz trzeci: eksplozjach, pościgach i strzelaninach! Są takie wieczory, podczas których człowiek chce się walnąć na kanapie z piwem i obejrzeć coś nieangażującego i niekoniecznie musi mieć ochotę na wieczny grymas zażenowania, który z pewnością towarzyszyłby seansowi któregoś z filmów ze Stevenem Seagalem. Powyższe zestawienie skupia odpowiednie na ów wieczór pozycje. Dla taką właśnie funkcję spełniły idealnie. Polecam i pozdrawiam cieplutko.
Film akcji z lat 80. Od tamtej pory nigdy nie było takiego gatunku filmowego. Śmieszna eskalacja bardziej powściągliwych filmów akcji z lat 70., filmów akcji z lat 80. skłaniała się do faworyzowania umięśnionych gwiazd, absurdalnych wyczynów kaskaderskich i liczby ciał, które odpowiadały populacji małych krajów. To był gatunek, który dał początek takim gwiazdom jak Arnold Schwarzenegger, Sylvester Stallone i Chuck Norris, którzy rywalizowali o dominację kasową w wielkobudżetowych festiwalach eksplozji. Dekada dała początek bohaterowi filmów akcji, który pokonał niemożliwe szanse, aby uratować dzień i wrócić do sequela. Ale kiedy w latach 80. pojawiło się tak wielu bohaterów akcji, zaczęły się nieuniknione debaty: kto jest najlepszym bohaterem akcji lat 80.? To pytanie na wieki i do dziś wzbudza zaciekłą debatę. Fani będą się kłócić, dopóki nie będą niebieskie na twarzy, kto wygra walkę między Robocopem i Snake Plisskenem, ale nigdy nie było ostatecznej odpowiedzi. Do teraz. CBR spojrzał wstecz i przeanalizował liczby, określając dokładną liczbę ciał spowodowanych przez gwiazdy tych filmów z lat 80-tych. Uzbrojeni w tę wiedzę, skompilowaliśmy 20 najbardziej śmiercionośnych postaci z filmów akcji z lat 80., uszeregowanych w rankingu. dwadzieściaWĄŻ PLISSKEN Klasyk akcji Johna Carpentera z 1981 roku Ucieczka z Nowego Jorku przedstawił światu Snake Plisskena, cynicznego, odzianego w przepaskę na oko, palącego papierosa bohatera snów kina akcji. Rola Kurta Russela jako Plisskena ugruntowała mizantropię jako legendę kina akcji, a Plissken do dziś pojawia się w komiksach i zabawkach. Ale pomimo tego rodowodu, liczba ciał Snake'a jest zaniżona. W Ucieczka z Nowego Jorku Snake spędza większość filmu czając się w cieniu, starając się uratować prezydenta przed krwiożerczymi mieszkańcami kolonii więziennej w Nowym Jorku. W wyniku upodobania Snake'a do skradania się, nasz bohater ostatecznie nie wybija zbyt wielu złych biletów, zabijając tylko dziewięć osób w trakcie filmu. Jasne, to więcej zabójstw niż większość z nas, ale jak na bohatera filmów akcji z lat 80. to zaskakująco blady lager 19JAN MCCLANE „Wyjdź na wybrzeże, pośmiaj się...” Tak, detektyw z nowojorskiej policji John McClane nie spodziewał się wiele, kiedy przyleciał do Kalifornii, aby wziąć udział w przyjęciu bożonarodzeniowym żony, z którą niedawno się rozstał, ale to Siwowłosy gliniarz dostał więcej, niż się spodziewał, gdy Hans Gruber i jego banda zbirów szturmowali budynek. Ostatecznie McClane rzuca mnóstwo niemieckich złych i wyrzuca mnóstwo jednej wkładki, ale John Rambo ten facet nie jest. W 1988 roku Trud , McClane musi przebić się przez Nakatomi Plaza, aby uratować sytuację, ale ponieważ jest tylko jednym człowiekiem przeciwko dużej grupie bandytów, McClane jest zmuszony walczyć mądrze. Poprzez zasadzki, pułapki, strzelaniny i jedną bardzo pamiętną śmierć Alana Rickmana, McClane'owi udaje się zabić 11 złych facetów. Liczba ciał McClane'a z pewnością wzrośnie, gdy wejdzie w lata 90., ale pierwszy występ tego bohatera filmów akcji z lat 80. miał mniejszą liczbę zabójstw. 18NICO TOSCAN Zanim Steven Seagal był znany jako „ten smutny, pulchny koleś z kucykiem, który grał w wielkich filmach”, Seagal był prawdziwą gwiazdą akcji, która odniosła wielki sukces w 1988 roku Ponad prawem . Fani filmów akcji zachwyceni, gdy Seagal, jako detektyw policji z Chicago, Nico Toscani, walczył z narkotykowym bossem, który jest, no cóż, ponad prawem, co prowadzi do wielu impasów i strzelanin po drodze. Ale pomimo zamiłowania Segala do filmów, w których liczba ciał jest wysoka, dwucyfrowa, Ponad prawem był trochę bardziej powściągliwy. Gdy Nico toczy wojnę ze swoim byłym dowódcą wojny w Wietnamie, który stał się narkotykowym królem, detektyw/ekspert kung-fu/były agent CIA/straszny aktor strzela, dźga nożem, a nawet zrzuca złych z budynku na zelektryfikowane tory kolejowe. Pomimo gnarly środków wysyłki, Seagal ostatecznie zabija tylko 11, umieszczając tego bohatera filmu akcji na dolnym końcu naszej listy. 17MAX ROCKATANSKY Max Rockatansky lub „Mad Max”, jeśli masz takie skłonności, przetrwał najgorsze, co ma do zaoferowania postapokalipsa, walcząc z najeźdźcami, maruderami i szczególnie zirytowanym tatusiem w masce hokejowej. Ale pomimo doświadczeń Maxa z najgorszymi, jakie ta zbombardowana skorupa świata ma do zaoferowania, jego filmy z lat 80. nie widziały, jak zgromadził bardzo dużą liczbę ciał. Zanim lata 80. ustąpiły miejsca lat 90., Mad Max zagrał w trzech filmach wypełnionych po brzegi samochodami, eksplozjami i wieloma wątpliwymi decyzjami modowymi. Pomimo skłonności Maxa do znajdowania się w sytuacjach życia lub śmierci, Wojownik szos nie miał zwyczaju zabijać zbyt wielu złych. Ostatecznie Max wytępił sześć in Mad Max , osiem cali Wojownik szos , a tylko cztery w Poza Kopułą Piorunu , co stawia tego bohatera akcji z lat 80. na hałaśliwej 18. 16ROBOCOP - Martwy czy żywy, idziesz ze mną! Okazuje się, że Robocop nie bawił się, kiedy wypowiedział tę kultową linię, ponieważ ten pół-człowiek, pół-robot, gliniarz nie zawaha się położyć złych ludzi z autorytetem. W końcu przemoc w robocop jest znany, a nasz tytułowy bohater zrzuca mnóstwo złych w trakcie ukochanej epopei science-fiction. Ale możesz być zszokowany tym, jak skromna jest liczba ciał Robocopa podczas jego początkowej wycieczki do filmu. W 1987 roku robocop , Murphy spędza czas strzelając, dźgając, uderzając i ogólnie mordując każdego szumowiny, które staną mu na drodze. Ale pomimo ilości ciężkich obrażeń ciała wyrządzonych przez Robocopa, ostatecznie zgromadził tylko 22 ciała. Oczywiście liczba zabitych przez Robocopa wzrosłaby tylko w dwóch krytycznie obrażanych kontynuacjach, ale samotna wycieczka Alexa Murphy'ego w latach 80. jest najniższa zabić wszystkich. piętnaścieJJ MCQUADE Chuck Norris zdołał wykroić własną niszę kina akcji w latach 80., grając w filmach, w których teksański robotnik miał za zadanie prowadzić jednoosobową wojnę przeciwko armii złych. Pierwszym z tych filmów marki Norris były lata 1983 Samotny Wilk McQuade , w którym brodaty mistrz sztuk walki zebrał imponującą listę król potworów sequel Norris, występujący w roli byłego Texas Rangera, który stał się „samotnym wilkiem” JJ McQuade, zostaje uwikłany w walkę z narkotykowym bossem, który zabił jego byłego partnera, co prowadzi do wielu strzelanin i okazjonalnych walk kung-fu. Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, McQuade zabił 26 złych, zabijając od strzałów snajperskich po śmierć przez RPG. Bezpretensjonalne podejście McQuade'a do morderstw popleczników przysporzyło filmowi wielu fanów akcji z lat 80., ale ta liczba nie jest najwyższa na naszej liście. 14ŁOWCA MATÓW O nie! Źli komunistyczni partyzanci kubańscy wylądowali na Florydzie i zamierzają zaatakować Stany Zjednoczone! Kto mógłby powstrzymać tych podstępnych grasujących kochanków Stalina? To wymaga Chucka Norrisa w dżinsach! Tak, Inwazja USA może być jednym z najgłupszych filmów akcji lat 80., ale ten serowy klasyk Norris zdobył sobie wielu fanów dzięki wysokobudżetowym scenom akcji i bogactwu eksplozji. Nie zaszkodziło też to, że Norris zebrał całkiem sporo ciał w trakcie filmu. Norris, jako były agent CIA Matt Hunter, zostaje zmuszony do chwycenia za broń, gdy najeźdźcy wysadzają jego dom i mordują jego najlepszego przyjaciela. Cue Hunter eliminujący złych za pomocą karabinu maszynowego, rzucający nożem i po prostu przejeżdżający kolesiów ciężarówką. Pod koniec Hunter staje do konfrontacji z przywódcą partyzantów i natychmiast rozsadza go na strzępy przy pomocy bazooki, dzięki czemu ciało bohatera tego klasycznego filmu akcji z lat 80. ma przyzwoite 27. 13HOLENDERSKI Major Alan „Dutch” Schaefer jest dowodem na to, że czasami nawet najwięksi mężczyźni muszą przedkładać mózg nad salę. A więc, coś w tym stylu, tak; w końcu Holender Arnolda Schwarzeneggera wydaje sporą część Drapieżnik koszenie powstańców karabinem maszynowym wielkości małego dziecka. Ale pod koniec filmu Dutch jest zmuszony porzucić swoje uzbrojenie i wykorzystać swój spryt, by pokonać Predatora. Ale zanim Arnie i łowca kosmitów odejdą, austriacki dąb zdoła zebrać pokaźną liczbę ciał. Kiedy Dutch i jego zespół amerykańskich sił specjalnych przybywają do obozu rebeliantów w dżungli, by uratować zakładnika, sprawy przybierają naprawdę szybki obrót. Podczas tej pamiętnej strzelaniny Dutch używa ciężarówki wypełnionej C4, aby wysadzić chatę złych, kosi wielu powstańców, a nawet rzuca nożem w jednego szczególnie pechowego złego faceta. Kiedy wszystko jest powiedziane i zrobione, Dutch odchodzi z 33 zabójstwami, ostatecznie dodając Predator do swojej listy, kończąc ten klasyk akcji z lat 80. z imponującą liczbą ciał 34. 12LT. NIKOLAI RACHENKO Zanim farbował włosy na czerwono i udawał, że jeździ na koniku morskim, Dolph Lundgren był prawdziwą gwiazdą kina akcji z lat 80., grając zarówno bohatera, jak i złoczyńcę w kilku głośnych filmach. Dla fanów kina akcji, którzy osiągnęli pełnoletność w tamtych czasach, był jeden film, który najlepiej ilustrował kręcenie tyłków umięśnionego Szweda: Czerwony Skorpion . W tym filmie z 1988 roku Lundgren wcielił się w rolę Nikołaja Rachenko, sowieckiego agenta Spetznaz, który porzuca swoje stanowisko i łączy siły z afrykańskimi plemionami, aby walczyć z rosyjskimi ciemiężcami. Lundgren nie marnuje czasu na pokonanie Rusky, używając wszystkiego, od karabinów maszynowych po noże, aby wyeliminować swoich wrogów, ostatecznie doprowadzając bohatera tego klasycznego filmu akcji z lat 80. do 38 zabójstw. jedenaścieKOBRA Gdybyś wrzucił każdy film akcji z lat 80. do blendera, skończyłbyś z Kobra . W tym cudownie głupim filmie z 1986 roku Sylvester Stallone przywdział swoich najlepszych lotników i spędził 87 minut, grając okropnymi liniowcami i ogólnie strzelając do wszystkiego, co się rusza, co prowadzi do zaskakująco dużej liczby ciał. Oficer LAPD, porucznik Marion Cobretti, znany również jako „Cobra”, toczy jednoosobową wojnę przeciwko sekcie darwinistycznych bandytów, którzy starają się ulepszyć świat poprzez wyeliminowanie słabych. Niestety, ci idealistyczni brutalni ekstremiści nie byli gotowi na Cobrę, która spędza czas na kręceniu filmu, eksplodowaniu, a nawet paleniu każdego złego, którego spotka w jego oczach. Kobra może być głupi, ale wysoka liczba ciał Stallone (imponująca 39!) i nieustająca akcja filmu pomogły Kobra kultowy klasyk lat 80. 10RIGGS I MURTAUGH Kiedy Mel Gibson szalał tylko w filmach, australijski aktor wcielił się w postać Martina Riggsa, niezdecydowanego gliniarza, który nie bierze jeńców, obarczonego długim siwym partnerem, Rogerem Murtaughem (zapamiętanym przez Danny'ego Glovera). Zabójcza broń W filmach ta niedopasowana para walczyła ze wszystkimi złymi postaciami i po drodze udało jej się zdobyć całkiem niezłą listę bilety trafią do sprzedaży na koniec gry? Z dwóch wydanych lat 80. Zabójcza broń W filmach Riggs i Murtaugh zdobyli imponujące 41 zabójstw, a wspaniale grzywiasty Riggs wykonał większość ciężkich prac. W Zabójcza broń Riggs złapał 17 złych facetów, a Murtaugh położyłby tylko czterech. Przez Zabójcza broń 2 Murtaugh wyraźnie zasmakował w strzelaninach, zdobywając siedem zabójstw, a Riggs rzucał w 13. Ci policjanci z LAPD mogli mieć swoje różnice, ale w połączeniu, ci bohaterowie filmów akcji z lat 80. odeszli z imponującą liczbą ciał. 9MAJOR SCOTT MCCOY Powiedz nam, czy słyszałeś o tym wcześniej: w tym filmie występuje Chuck Norris jako samotny wilk, były agent Sił Specjalnych, który zostaje wezwany do akcji, by walczyć z bandą bandytów. Jasne, fabuła z lat 1986 Siła Delta nie zdobywa żadnych punktów za oryginalność, ale grany przez Norrisa major Scott McCoy nie pozwala mu to powstrzymać, zdobywając imponującą liczbę ciał. Gdy McCoy toczy wojnę z grupą libańskich bandytów, brodaty gwiazdor kina akcji strzela, dusi i eksploduje wszelkiego rodzaju złoczyńców. Pod koniec filmu Norris odchodzi z imponującymi 43 zabójstwami, zapewniając temu bohaterowi filmów akcji z lat 80. miejsce na środku naszej listy. 8INDIANA JONES Nasza lista jest wypełniona gliniarzami z karabinami maszynowymi, umięśnionymi żołnierzami i niektórymi z największych, najbardziej imponujących nazwisk w kinie akcji z lat 80. A potem jest Indiana Jones. Indy może nie jest najbardziej przerażającym facetem na naszej liście, ale temu archeologowi udało się zebrać całkiem niezłą listę ofiar w trzech filmach z lat 80-tych. Pomimo swojej codziennej pracy jako profesor college'u, Indy wydaje się mieć talent do zabijania. znalezienie całkiem pomysłowych sposobów na pozbycie się złych. Obejmują one od zablokowania skały w bocznym dziale czołgu, powodując eksplozję czołgu, po owinięcie biczem na szyi intruza z bandytów i użycie wentylatora sufitowego do powieszenia faceta! Ostatecznie archeolog wysyła 9 in 9 Poszukiwacze Zaginionego Arc , 21 cali Świątynia Zagłady , i 13 cali Ostatnia Krucjata , co daje Indy'emu końcowy wynik 45. 7JOE ARMSTRONG Fani kina akcji w latach 80. byli szaleni ninja. Wszędzie, gdzie nie spojrzałeś, wyskakiwały prosto na VHS filmy ninja, a nie było bardziej popularnej serii niż Amerykański ninja . Tak przesadnie, jak oni byli głupi, Amerykański ninja widzieliśmy, no cóż, amerykański ninja Joe Armstrong zmierzył się z legionami shinobi dla starych, dobrych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Ale ten podstawowy film akcji z lat 80. nie opierał się tylko na jego głupim założeniu, aby zdobyć popularność; nie, to była seria filmowa z całkiem licznymi ciałami. W dwóch filmach z lat 80. Armstrong siekał, kopał, kroił, dźgał i wysadził w powietrze stół złych ninja, a wszystko to w pogoni za sprawiedliwością ninja. Pomimo polegania prawie wyłącznie na swoich pięściach i narzędziach handlu ninja, Armstrongowi udaje się zebrać imponującą liczbę ciał, ostatecznie usuwając 52 złych, dzięki czemu ta serowa seria zajmuje wysokie miejsce na naszej liście. 6CONAN BARBARZYŃCA Conan Barbarzyńca zmienił Arnolda Schwarzeneggera z trudnego do zrozumienia kulturysty w trudną do zrozumienia megagwiazdę filmową, wprowadzając Austrain Oak do stratosfery filmów akcji. Podczas gdy Arnie zaczął grać w filmach z większą liczbą ciał, Conan , wraz z sequelem 1984 1984 Conan Niszczyciel , z pewnością nie skąpił zabójstw. Gdy Arnie szukał zemsty za śmierć swoich rodziców z rąk złego kultu węża w Conan Barbarzyńca , wędrowny wojownik zdołał zabić 27, zabijając od wbicia w kolczaste pułapki po dobre, staromodne dźgnięcia. Przez Conan Niszczyciel , tytułowy barbarzyńca najwyraźniej się uspokoił, pokonując tylko 25. W dwóch filmach z Conanem Arniego udało mu się zebrać 52 ciała, dzięki czemu ten bohater akcji z lat ósmych zdobył imponujące miejsce na naszej liście. 5AH MŁODY Podczas gdy większość największych filmów akcji lat 80. pochodziła z Zachodu, jedna z najbardziej cenionych przez dziesięciolecia strzelanin powstała w Chinach, przybyła w 1989 roku, aby pokazać Amerykanom, jak robi się filmy akcji. Johna Woo Zabójca nie tylko zawierał sceny akcji tak brutalne, jak piękne, ale zawierał wyjątkowego bohatera antybohatera z imponującą liczbą ciał. Film opowiada historię zabójcy Ah Jong, który nieświadomie oślepia piosenkarkę w nieudanym przeboju i przysięga wykonać ostatnią pracę, aby zapłacić za operację, aby piosenkarka mogła odzyskać wzrok. Gdy detektyw Li depcze mu po piętach, Jong przedziera się przez podbrzusze Hongkongu, ostatecznie zadając oszałamiające 69 zabójstw. Ah Jong nie był jak inni bohaterowie filmów akcji z lat 80., ale jego balet kul i ciał sprawia, że zabójca zajmuje miejsce wśród największych nazwisk w kinie lat 80-tych. 4JANA MATRIX Ciężko byłoby znaleźć inny film, taki jak Komandos . Ten agresywny film akcji z lat 80. ma wszystko: źli faceci w kolczugach, Arnold Schwarzenegger od niechcenia podnoszący drzewa, okropne liniowce i mnóstwo zabójstw. Arnie, występujący w roli wywołującego jęk imienia Johna Matrixa, jest jednoosobową maszyną śmierci w tym kultowym klasycznym filmie, zbierającym matkę wszystkich tatuś ipa Kiedy córka Matrixa, Jenny, zostaje uprowadzona przez jego byłego kolegę z drużyny US Special Forces, który stał się bandytą, Kapitanem Bennetem, Matrix postanawia pokonać Benneta i absolutnie zamordować każdego, kto stanie mu na drodze. Poniżej znajduje się 90 minut eksplozji, bitew, pchnięć nożem, rzutów nożem i jedno pamiętne przebicie rury parowej. Podsumowując, Arnie zbiera absurdalne 87 zabójstw, zdobywając wysokie miejsce na naszej liście dla Johna Matrixa. 3PAWEŁ KERSEY Nie daj się zwieść tym wąsom; w latach 80. Charles Bronson był gwiazdą akcji, która była uczciwa wobec dobra, rozsadzając punków w popularnym Życzenie śmierci franczyzowa. Zaczynając od stosunkowo powściągliwego Życzenie śmierci w 1974 roku Paul Kersey, grany przez Charlesa Bronsona, powoli przechodził z „ojca, który stał się strażnikiem tragicznej zbrodni” do „jednej maszyny śmierci” w latach 80., gromadząc po drodze imponującą liczbę ciał. Zaczynając od nieco stonowanych 10 zabójstw z lat 1982 Życzenie śmierci dwa Kersey wrzuciłby rzeczy do nadbiegu w Życzenie śmierci 3 , zdmuchując aż 52 złych w trakcie filmu. Wyraźnie niezadowolony, Kersey miałby jeden finałowy występ w latach 80. z całkowicie absurdalnym Życzenie śmierci 4: Rozprawa , w którym starzejąca się gwiazda zabrała kolejne 38 żyć. Dla tych z was, którzy śledzą w domu, ten pulchny, wąsaty ojciec jest jednym z najniebezpieczniejszych bohaterów akcji lat 80., zabijając szalone 100 wrogów! dwaPUŁKOWNIK JAMES BRADDOCK Chuck Norris w roli głównej Zaginiony w akcji franczyza to czysty ser z filmów akcji z lat 80., z okropną grą aktorską, śmieszną akcją i śmieszną przemocą. Ale seria miała wielu fanów w Dekadzie Regana, ostatecznie zdobywając prequel i sequel, zanim publiczność wyrzuciła Braddocka. Ale zanim franczyza dobiegła końca, Norrisowi udało się zebrać całkiem sporo obaleń. Jako pułkownik James Braddock, Norris wyszedł z swingiem w 1984 roku Zaginiony w akcji , eliminując 59 złych. Do 1985 roku Brakujące w akcji 2: Początek , Braddock zapanowałby trochę, usuwając tylko 24, zanim przyspieszył z powrotem do 1988 roku Braddock: Zaginiony w akcji III , zabijając 53 osoby. Ostatecznie Braddock zakończył lata 80. z liczbą ciał 136, zdobywając Norrisa drugie miejsce na naszej liście. 1JANA RAMBO Trudno byłoby znaleźć bardziej dziwaczną ewolucję franczyzy niż seria Rambo. Począwszy od lat 1982 Pierwsza Krew , niedopowiedziane badanie tego, jak okropności wojny w Wietnamie trwały wśród młodych mężczyzn, kiedy wrócili do domu, serial przyspieszył, DUŻO w górę Rambo: Pierwsza Krew Część II , który zmienił Rambo w jednoosobową maszynę do zabijania. To też nie jest przesada; Sama liczba ciał Rambo w latach 80. sprawiłaby, że armie niektórych małych krajów by się zarumieniły. Zaczynając od jednego, samotnego zabójstwa w Pierwsza Krew , w sequelu, w którym tytułowy bohater zabił 75 wietnamskich żołnierzy, seria przeszłaby w nadbieg. Ale to nic w porównaniu z latami 1988 Rambo III , gdzie Rambo strzelałby, eksplodował i generalnie mordował wszystko i każdego, zdobywając oszałamiające 115 zabójstw! Zgadza się; z samych tylko trzech filmów Rambo z lat 80. bohater akcji zdobył liczbę ciał 191, zapewniając Rambo pierwsze miejsce na naszej liście.
filmy akcji lat 80